Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
rybaczce, o wilku, który udawał żebraka,
o krasnoludkach i sierotce Marysi, o Kaczce-Dziwaczce i wiele,
wiele innych.

Siedziałem na tapczanie, a u mych stóp na podłodze stał
pan Kleks. Był już nie większy niż mój mały
palec. Rąk i nóg jego nie mogłem zupełnie rozróżnić
i właściwie jedynie łysa główka jaśniała
w świetle lampy.

Ująłem go delikatnie w dwa palce i postawiłem na swojej
dłoni. Ledwie dosłyszalnym głosem pan Kleks rzekł
do mnie:

- Bądź zdrów, Adasiu, musimy się pożegnać.
Jesteś miłym i dzielnym chłopcem. Życzę ci powodzenia
w życiu. Kto wie, może spotkamy się jeszcze w jakiejś
innej bajce.

Po
rybaczce, o wilku, który udawał żebraka, <br>o krasnoludkach i sierotce Marysi, o Kaczce-Dziwaczce i wiele, <br>wiele innych.<br><br>Siedziałem na tapczanie, a u mych stóp na podłodze stał <br>pan Kleks. Był już nie większy niż mój mały <br>palec. Rąk i nóg jego nie mogłem zupełnie rozróżnić <br>i właściwie jedynie łysa główka jaśniała <br>w świetle lampy.<br><br>Ująłem go delikatnie w dwa palce i postawiłem na swojej <br>dłoni. Ledwie dosłyszalnym głosem pan Kleks rzekł <br>do mnie:<br><br>- Bądź zdrów, Adasiu, musimy się pożegnać. <br>Jesteś miłym i dzielnym chłopcem. Życzę ci powodzenia <br>w życiu. Kto wie, może spotkamy się jeszcze w jakiejś <br>innej bajce.<br><br>Po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego