Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
myśli o przewrotności kobiet. Śmiałem się z własnej naiwności. Pewno, skąd by taka Irena mogła zainteresować się osobnikiem w moim rodzaju, choćby udawał magistra praw czy nawet adwokata? Przysiągłem sobie, że na przyszłość przestanę udawać kogokolwiek, bo z tego wynikają same nieszczęścia. To był cios, Panie Profesorze, bo w swojej głupocie snułem poprzedniej nocy mnóstwo idiotycznych planów.
Ale powróćmy do faktów. Ledwo ten sklepikarz zniknął w bramie, na ulicę wyszedł Kłopotowski. Muszę przyznać, że spojrzałem na niego innym okiem: coś nas teraz łączyło. Inaczej popatrzyłem też na jego znoszony garnitur. Przeszedł tylko parę kroków, obrzucił ulicę roztargnionym spojrzeniem i wszedł do
myśli o przewrotności kobiet. Śmiałem się z własnej naiwności. Pewno, skąd by taka Irena mogła zainteresować się osobnikiem w moim rodzaju, choćby udawał magistra praw czy nawet adwokata? Przysiągłem sobie, że na przyszłość przestanę udawać kogokolwiek, bo z tego wynikają same nieszczęścia. To był cios, Panie Profesorze, bo w swojej głupocie snułem poprzedniej nocy mnóstwo idiotycznych planów.<br>Ale powróćmy do faktów. Ledwo ten sklepikarz zniknął w bramie, na ulicę wyszedł Kłopotowski. Muszę przyznać, że spojrzałem na niego innym okiem: coś nas teraz łączyło. Inaczej popatrzyłem też na jego znoszony garnitur. Przeszedł tylko parę kroków, obrzucił ulicę roztargnionym spojrzeniem i wszedł do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego