Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
tkwili w samym środku wydarzeń - nie mogli przewidzieć sierpnia (a potem wszystkich następnych miesięcy). Niewyobrażalne jest zawsze czymś nieprzyswajalnym, a przynajmniej nie od zaraz. Chyba społeczeństwo polskie musi mieć jeszcze trochę czasu by ochłonąć, by - oderwawszy się od przytłaczających szarzyzną kolejek i oślepiających, przerażeniem codziennych rewelacji o nowym rozdziale "Dziejów głupoty w Polsce" - zrozumieć co właściwie przeżyło.
Sądząc z reakcji prasy zachodniej i tam również, a zwłaszcza w owych kręgach jakże uczonych, jakże moralnie czyściutkich lewicujących intelektualistów gazetowych, nikt nie wie co się stało naprawdę. Sądzę, że gdyby Związek Sowiecki rzucił teraz swe siły do tego nowego - tym razem europejskiego - Afganistanu
tkwili w samym środku wydarzeń - nie mogli przewidzieć sierpnia (a potem wszystkich następnych miesięcy). Niewyobrażalne jest zawsze czymś nieprzyswajalnym, a przynajmniej nie od zaraz. Chyba społeczeństwo polskie musi mieć jeszcze trochę czasu by ochłonąć, by - oderwawszy się od przytłaczających szarzyzną kolejek i oślepiających, przerażeniem codziennych rewelacji o nowym rozdziale "Dziejów głupoty w Polsce" - zrozumieć co właściwie przeżyło.<br>Sądząc z reakcji prasy zachodniej i tam również, a zwłaszcza w owych kręgach jakże uczonych, jakże moralnie czyściutkich lewicujących intelektualistów gazetowych, nikt nie wie co się stało naprawdę. Sądzę, że gdyby Związek Sowiecki rzucił teraz swe siły do tego nowego - tym razem europejskiego - Afganistanu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego