Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
wprzód na niego nastąpić.
Poprzez tuman zmęczenia, jak krzyk zamknięty w hermetycznym cylindrze i nie mogący wyrwać się zeń echem, łopotało w Pierre imię Jeannette.
Zrozumiał, że musi zajść do niej do domu, rozmówić się. Co jej zresztą powie - dokładnie nie zdawał sobie sprawy.
Zanim wyplątał się z wiążącej go gmatwaniny uliczek, zapadła noc. Długo błądził w mroku pozbawiony jakiegokolwiek punktu orientacyjnego, z trudnością rozróżniając napisy ulic. Nagle doznał wrażenia, jakby z nieznanej ścieżki polnej wyszedł na bity, bezpieczny gościniec.
Ileż to razy zdarza się, że błądząc po obcych zakątkach natrafiamy nagle na szlak znajomy, którego nie może sobie przypomnieć myśl
wprzód na niego nastąpić.<br>Poprzez tuman zmęczenia, jak krzyk zamknięty w hermetycznym cylindrze i nie mogący wyrwać się zeń echem, łopotało w Pierre imię Jeannette.<br>Zrozumiał, że musi zajść do niej do domu, rozmówić się. Co jej zresztą powie - dokładnie nie zdawał sobie sprawy.<br>Zanim wyplątał się z wiążącej go gmatwaniny uliczek, zapadła noc. Długo błądził w mroku pozbawiony jakiegokolwiek punktu orientacyjnego, z trudnością rozróżniając napisy ulic. Nagle doznał wrażenia, jakby z nieznanej ścieżki polnej wyszedł na bity, bezpieczny gościniec.<br>Ileż to razy zdarza się, że błądząc po obcych zakątkach natrafiamy nagle na szlak znajomy, którego nie może sobie przypomnieć myśl
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego