Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
nogami wielu osób deski miękko uginały się pod nim, zwiększając poślizg, wokół rozległy się okrzyki zaskoczenia i przestrachu, naczelny inżynier, zjeżdżając, zmienił pozycję, wylądował głową ku przodowi i na zakończenie jego podróży trafiony znienacka bęben wydał z siebie grzmiący, ponury ton. Przewodniczący Rady Narodowej w pół słowa przerwał skandaliczne propozycje gnębienia klasy robotniczej, a Barbarze i Lesiowi zabrakło tchu.
- O rany, co tam się stało? - zaniepokoił się Karolek, czekający za kulisami swojej kolejki wraz z Januszem i częścią personelu pegeeru.
- Jakieś zamieszanie w orkiestrze - zaraportował Janusz, przytykając oko do szpary w ścianie zamkowej komnaty. - Ktoś chyba zleciał z góry czy co
nogami wielu osób deski miękko uginały się pod nim, zwiększając poślizg, wokół rozległy się okrzyki zaskoczenia i przestrachu, naczelny inżynier, zjeżdżając, zmienił pozycję, wylądował głową ku przodowi i na zakończenie jego podróży trafiony znienacka bęben wydał z siebie grzmiący, ponury ton. Przewodniczący Rady Narodowej w pół słowa przerwał skandaliczne propozycje gnębienia klasy robotniczej, a Barbarze i Lesiowi zabrakło tchu.<br>- O rany, co tam się stało? - zaniepokoił się Karolek, czekający za kulisami swojej kolejki wraz z Januszem i częścią personelu pegeeru.<br>- Jakieś zamieszanie w orkiestrze - zaraportował Janusz, przytykając oko do szpary w ścianie zamkowej komnaty. - Ktoś chyba zleciał z góry czy co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego