Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
w sam środek tych ogłuszających jęków Nie zdążył nawet podnieść głowy, gdy kilka par rąk przygniotło go do ziemi. Jeszcze chwilę słyszał tuż nad sobą to nieludzkie zawodzenie. Potem nagle wszystko umilkło.
- Co się stało? - powiedział ktoś napiętym głosem.
Ci, co go trzymali przygniecionego do ziemi, zaszeptali między sobą:
- Wciągnij go głębiej. - Kto to?
- Jakiś chłopiec. - Skąd on tutaj?
- Nie zadawaj głupich pytań. - Co z nim zrobisz?
- Zobaczymy.
Dwoje silnych ramion postawiło go na nogi. Nic nie widział, tylko na twarzy czuł gorący oddech prowadzącego go człowieka. Po kamiennych, częściowo zasypanych gruzem i żwirem stopniach schodzili coraz niżej i niżej, jakby opuszczali
w sam środek tych ogłuszających jęków &lt;page nr=70&gt; Nie zdążył nawet podnieść głowy, gdy kilka par rąk przygniotło go do ziemi. Jeszcze chwilę słyszał tuż nad sobą to nieludzkie zawodzenie. Potem nagle wszystko umilkło.<br> - Co się stało? - powiedział ktoś napiętym głosem.<br>Ci, co go trzymali przygniecionego do ziemi, zaszeptali między sobą:<br> - Wciągnij go głębiej. - Kto to?<br> - Jakiś chłopiec. - Skąd on tutaj?<br> - Nie zadawaj głupich pytań. - Co z nim zrobisz?<br> - Zobaczymy.<br>Dwoje silnych ramion postawiło go na nogi. Nic nie widział, tylko na twarzy czuł gorący oddech prowadzącego go człowieka. Po kamiennych, częściowo zasypanych gruzem i żwirem stopniach schodzili coraz niżej i niżej, jakby opuszczali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego