inaczej się przedstawia.<br>Powiedzcie Chaimowi o tym, on się bardzo ucieszy.<br>Gdybyście wieczorem widzieli, że droga będzie bezpieczna, to przyjdźcie, bo mi na samotniaka będzie bardzo głupio ." Ksiądz Bańczycki popił wodą kartofle, a skręciwszy papierosa tak jeszcze powiedział do Chuny: "Tu jest trochę rzeczy po nieboszczyku Buchsbaumie, twoim teściu.<br>Ty go nie lubiłeś, ja nie wiem dlaczego, to nie moja sprawa, ale jest trochę rzeczy po nim.<br>Prosił mnie, żeby po jego śmierci, gdybyś ty ocalał i dochował się syna, to żebyś to po starym Buchsbaumie przekazał jego nowemu wnukowi na Bożym świecie." Jeszcze Chuny Szaja chciał coś Bańczyckiemu odpowiedzieć, ale gdzieś