Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
powiedział jej to.
Ależ się ucieszyła!
Poszedł na górę.
Schody były strome, ciemnawe, zasapał się, zanim dolazł na to czwarte piętro. Żeby nie chodziło o córkę tej biednej profesorki, to by pewnie nie szedł. Ale jak sobie przypomniał swoje głupie i bezmyślne słowa wczoraj, w tym hallu, to wstyd aż go palił. Kazał jej iść do matki i pokazać świadectwo! Panie Jezu, czy on już zawsze będzie miał taki niewyparzony ozór?! Taki człowiek stary, a taki głupi, przecież cała była na czarno, od stóp do głowy, że też nie przyszło mu na myśl, że może ona jest w żałobie. Przecież wszystkie uczennice
powiedział jej to.<br>Ależ się ucieszyła!<br>Poszedł na górę.<br>Schody były strome, ciemnawe, zasapał się, zanim dolazł na to czwarte piętro. Żeby nie chodziło o córkę tej biednej profesorki, to by pewnie nie szedł. Ale jak sobie przypomniał swoje głupie i bezmyślne słowa wczoraj, w tym hallu, to wstyd aż go palił. Kazał jej iść do matki i pokazać świadectwo! Panie Jezu, czy on już zawsze będzie miał taki niewyparzony ozór?! Taki człowiek stary, a taki głupi, przecież cała była na czarno, od stóp do głowy, że też nie przyszło mu na myśl, że może ona jest w żałobie. Przecież wszystkie uczennice
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego