częstą, a niewymyślną, pełną nie wymagającego zachwytu i niestrudzonej ochoty.<br>Pod wpływem życzliwych i wdzięcznych uczuć, które stąd powstawały, pani Barbara częściej teraz i już nie z samej tylko niecierpliwości wychodziła mu w pole naprzeciw, a gdy potem wracali drogą, więcej też ze sobą i szczerzej rozmawiali.<br>- Powiedz mi - pytała go raz - jak to się stało, że ty szkół nie skończyłeś? O twojej rodzinie słyszałam, że zwracano w niej na takie rzeczy uwagę. <page nr=71><br>- Tak - wyrzekł po namyśle - ale wiesz przecież, jakie potem przyszły na nas okoliczności. Byłem żołnierzem, a kto się raz bił na wojnie, temu niełatwo powrócić do nauki. Ale zresztą