Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Mandżaro? - zapytał na wstępie.
- Szef w naszym namiocie myśli, jak rozwiązać sprawę Marsjanina. Jeżeli mu głowa pęknie, to, daję słowo, nie moja wina. Perełka zbliżył się do Paragona.
- Te, słuchaj - wyszeptał - może by tak iść tam na górę, do
Marsjanina? - Gdzie, na zamek?
- Nie, do jego pokoju.
- Po jakiego jasnego gołąbka? - Może on tam coś zostawił.
Paragon uniósł dłoń do czoła.
- Niezły pomysł. Że ja też o tym nie pomyślałem!
- No, widzisz, teraz Perełka musi za was dedukować - powiedział z dumą mały detektyw.
Rozejrzeli się, czy nikt ich nie widzi Drzwiami od podwórza weszli do kuchni, przez ciemny korytarz prześliznęli się
Mandżaro? - zapytał na wstępie.<br> - Szef w naszym namiocie myśli, jak rozwiązać sprawę Marsjanina. Jeżeli mu głowa pęknie, to, daję słowo, nie moja wina. Perełka zbliżył się do Paragona.<br> - Te, słuchaj - wyszeptał - może by tak iść tam na górę, do<br>Marsjanina? - Gdzie, na zamek?<br> - Nie, do jego pokoju.<br> - Po jakiego jasnego gołąbka? - Może on tam coś zostawił.<br>Paragon uniósł dłoń do czoła.<br> - Niezły pomysł. Że ja też o tym nie pomyślałem!<br> - No, widzisz, teraz Perełka musi za was dedukować - powiedział z dumą mały detektyw.<br>Rozejrzeli się, czy nikt ich nie widzi Drzwiami od podwórza weszli do kuchni, przez ciemny korytarz prześliznęli się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego