Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
ja szkła... chcę czytać... same niemieckie. Gotyku cierpieć nie mogę; wzięłam, popchnęłam binoklami, smyrg! na ziemię te piśmidła. Fircyk w mundurze biegnie i podnosi... We mnie krew zagotowała się: spojrzałam na niego jak na glistę, mówię: Akurat wtedy drzwi otwierają się od gabinetu - doktor prosi mnie. Więc wchodzę, cała jeszcze gorąca, czerwona od tej sceny z gazetami. Zerknęłam, widzę: przysadkowaty Prusak, tylko oczy blade, spokojne, bardzo czegoś mądre. Popatrzył uważnie... Pyta się: taka i taka? wiek? choroba? Wszystko zapisuje... Raptem: czy z życia swego zadowolona? Jakby piorun we mnie strzelił! "Ach ty, taki owaki - myślę - to ty będziesz mnie na prywatne
ja szkła... chcę czytać... same niemieckie. Gotyku cierpieć nie mogę; wzięłam, popchnęłam binoklami, smyrg! na ziemię te piśmidła. Fircyk w mundurze biegnie i podnosi... We mnie krew zagotowała się: spojrzałam na niego jak na glistę, mówię: <gap> Akurat wtedy drzwi otwierają się od gabinetu - doktor prosi mnie. Więc wchodzę, cała jeszcze gorąca, czerwona od tej sceny z gazetami. Zerknęłam, widzę: przysadkowaty Prusak, tylko oczy blade, spokojne, bardzo czegoś mądre. Popatrzył uważnie... Pyta się: taka i taka? wiek? choroba? Wszystko zapisuje... Raptem: czy z życia swego zadowolona? Jakby piorun we mnie strzelił! "Ach ty, taki owaki - myślę - to ty będziesz mnie na prywatne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego