Tu nie jest twoje miejsce. Wyrzuć raz na zbity flak tego Wałpora. Ja nie mogę tak żyć. Ja czuję, że rośnie we mnie jakieś nowe potworne świństwo i źle będzie z tymi, co mnie sprowokują. Rozumiesz? Wszystko, co czytam (a nic innego nie robię), przetwarza się we mnie jak w gorączce na ohydne, włochate, okrutne, rozpalone zło. Nie doprowadzaj mnie do nieprzytomności. Rzuć to wszystko. Powiedz, że dziś. Powiedz, że dziś. Ja nie chcę już być tym, czym byłem bez ciebie. Ja wiem, że jestem niczym. Po co mi płacisz? Po co ja żyję?<br> Łapie się za głowę<br> TADZIO<br> odwraca się