Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Przymierze
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
dopytywał Tare zaniepokojony milczeniem syna.
- Bynajmniej, mój ojcze. Nie może ten sen zwiastować nic złego, gdyż opieka
Pana Najwyższego jest nad nami.
- Poważam twego boga, ale demony są bliżej niż on. Demony siedzą na szyi człowieka
i łaskoczą gardło jego, a bóg spoczywa wysoko na niebie. Rozglądałeś się z tamtej
górki? Nie widziałeś nic? Nie ścigają nas?
- Rozglądałem się, mój ojcze, i nic nie widziałem, tylko step zieleniejący i
góry w oddali...
Tare zafrasował się, jak gdyby brak nieprzyjaciela stanowił okoliczność niepomyślną.
- Co to znaczy? - rozważał. - Zapewne napadną z zasadzki... Spodziewam się zasadzki,
Ab-Ramie. Wiele drogi zrobiliśmy?
- Wzgórza na lewo
dopytywał Tare zaniepokojony milczeniem syna.<br>- Bynajmniej, mój ojcze. Nie może ten sen zwiastować nic złego, gdyż opieka <br>Pana Najwyższego jest nad nami.<br>- Poważam twego boga, ale demony są bliżej niż on. Demony siedzą na szyi człowieka <br>i łaskoczą gardło jego, a bóg spoczywa wysoko na niebie. Rozglądałeś się z tamtej <br>górki? Nie widziałeś nic? Nie ścigają nas?<br>- Rozglądałem się, mój ojcze, i nic nie widziałem, tylko step zieleniejący i <br>góry w oddali...<br>Tare zafrasował się, jak gdyby brak nieprzyjaciela stanowił okoliczność niepomyślną.<br>- Co to znaczy? - rozważał. - Zapewne napadną z zasadzki... Spodziewam się zasadzki, <br>Ab-Ramie. Wiele drogi zrobiliśmy?<br>- Wzgórza na lewo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego