Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
dziewcząt chodzi.
- Ja też chodzę - pochwalił się Bocian.
- No, a Polek? - dorzuciła Pacia.
- Odwal się ode mnie w kabanich podskokach, słyszysz? - rzekł osowiały Polek. Siedzieli znów chwilę milcząc i wzdychając.
- Bez niego nie damy rady Góralom - powiedział w końcu Kajaki.
- On pięć pudów żyta sam zada sobie na plecy, taki goryl.
- Dlaczego mamy dawać im radę? - rzekł Łapa.
- No, a po co ta dyscyplina i rangi. Będzie przecież wojna.
- Kto powiedział, że będzie wojna? - spytał zmieszany dziwnie Łapa.
- To na co to wszystko?
- Nie twój interes.
- A czyj?
- Milcz ty, kindziuk - wtrącił się adiutant marszałka. - Kłapiesz tym dziobem bez przerwy. Dyscyplina
dziewcząt chodzi.<br>- Ja też chodzę - pochwalił się Bocian.<br>- No, a Polek? - dorzuciła Pacia.<br>- Odwal się ode mnie w kabanich podskokach, słyszysz? - rzekł osowiały Polek. Siedzieli znów chwilę milcząc i wzdychając.<br>- Bez niego nie damy rady Góralom - powiedział w końcu Kajaki. <br>- On pięć pudów żyta sam zada sobie na plecy, taki goryl.<br>- Dlaczego mamy dawać im radę? - rzekł Łapa.<br>- No, a po co ta dyscyplina i rangi. Będzie przecież wojna.<br>- Kto powiedział, że będzie wojna? - spytał zmieszany dziwnie Łapa.<br>- To na co to wszystko?<br>- Nie twój interes.<br>- A czyj?<br>- Milcz ty, kindziuk - wtrącił się adiutant marszałka. - Kłapiesz tym dziobem bez przerwy. Dyscyplina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego