Ludzka natura gadać bzdury. - Gospodarz, podochociwszy sobie nieco, był bardziej wylewny. - Tu ludzie ciemni, do wszystkiego dorobią nie wiadomo jakie historie. Wystarczy, że koń poniesie, piorun trzaśnie w drzewo, już widzą diabły, masonów i Bóg wie co.<br>- Sam pan gadałeś "stamtąd, nie daj Boże" - nie dawał za wygraną Chabot, a gorzka wódka, o której gospodarz mówił, że sprowadza ją z Litwy, miło rozgrzewała wnętrzności.<br>- Czy pan nie szpieg jaki, panie? - łypnął oczami podejrzliwie gospodarz. - Ludziska zawsze wymyślą... To przez to sanatorium w lesie. Takie samo jak w <name type="place">Nieden</>, tylko że kawał ziemi przy nim ogrodzony i wacha pilnuje. Ja sobie myślę, że