Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Goniec Warzawski
Nr: 01.08
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1939
stosunki, to znaczy tak jak nasz przeciętny "pracownik umysłowy".
Czy to jakaś awantura? Nie, o awanturę w Szwecji trudno, chociaż ludzi lubiących alkohol nie brak. Szwedzi nawet upijają się na zimno. Przystanąłem na chwilę, by zobaczyć, co się właściwie stało.
Spostrzegłem tylko, że co chwilę wychodzi z knajpy któryś z gości i zaprasza gościa spośród oczekujących.
Scena taka powtarzała się parokrotnie. Dopiero na drugi dzień zrozumiałem o co chodzi.
Niespodziewana zaczepka
Siedziałem wieczorem w jednej z przyzwoitszych restauracji, zajadając jakąś zagadkową potrawę, której nazwa wydawała mi się szczególnie dziwaczną.
Niepewnym krokiem podszedł do mnie jakiś jegomość i skłoniwszy się zagadnął coś
stosunki, to znaczy tak jak nasz przeciętny "pracownik umysłowy".<br>Czy to jakaś awantura? Nie, o awanturę w Szwecji trudno, chociaż ludzi lubiących alkohol nie brak. Szwedzi nawet upijają się na zimno. Przystanąłem na chwilę, by zobaczyć, co się właściwie stało.<br>Spostrzegłem tylko, że co chwilę wychodzi z knajpy któryś z gości i zaprasza gościa spośród oczekujących.<br>Scena taka powtarzała się parokrotnie. Dopiero na drugi dzień zrozumiałem o co chodzi.<br>&lt;tit&gt;Niespodziewana zaczepka&lt;/&gt;<br>Siedziałem wieczorem w jednej z przyzwoitszych restauracji, zajadając jakąś zagadkową potrawę, której nazwa wydawała mi się szczególnie dziwaczną.<br>Niepewnym krokiem podszedł do mnie jakiś jegomość i skłoniwszy się zagadnął coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego