tablicę zakazującą zwałki śmieci.<br>Płot dzielący ich siedliska, dotąd pełen dziur i zardzewiałych gwoździ,<br>teraz jaśniał świeżą sośniną sztachetek, które w ten upalny lipcowy<br>dzień emanowały żywicznym zapachem. Umyte przez Marynię i Jadźkę szyby<br>odbijały słońce; na pokrytym kwadratowymi płytkami dachu znać było<br>jaśniejsze smugi zaprawy cementowej; świnie, które zwykle gospodarowały<br>pośrodku podwórza, miały od środy wykonany przez Witolda i Pawła wybieg<br>za oborą. Obejścia Pawlaków i Karguli, niczym scena teatru,<br>przygotowane były do odegrania premierowego spektaklu.<br> Tylko w kinie wypadki rozgrywają się tak, jak zostały nakręcone.<br>Życie, zanim zasłuży na to, by je utrwalić na filmie, potrafi zaskoczyć<br>i uczestników