Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
Jesteście wreszcie - powitali nas Roszkowie. - To jest Tomcio, to Albercik, a to Jagódka - wskazali trzy małe postacie, kompletnie niezwracające na nas uwagi. - Zaopiekujcie się na chwilę dziećmi, a my zaraz wracamy. No wiecie, opowiedzcie im jakąś bajkę czy coś takiego.
Nim zdążyliśmy zareagować, Roszkowie pomachali nam na pożegnanie, wskoczyli z gospodarzami do samochodu i odjechali.
- Dzień dobry, dzieci - zagaiłem.
Przywódca bandy, pięcioletni Albercik, zlustrował nas niechętnym spojrzeniem i rzucił:
- Rodzice mówili, że nas zabawicie.
- Oczywiście, że się z wami pobawimy - brnęła najlepsza z żon. - Może w chowanego?
- Tacy starzy, a bawią się w chowanego - prychnął Albercik.
- No, to może w coś
Jesteście wreszcie - powitali nas Roszkowie. - To jest Tomcio, to Albercik, a to Jagódka - wskazali trzy małe postacie, kompletnie niezwracające na nas uwagi. - Zaopiekujcie się na chwilę dziećmi, a my zaraz wracamy. No wiecie, opowiedzcie im jakąś bajkę czy coś takiego. <br>Nim zdążyliśmy zareagować, Roszkowie pomachali nam na pożegnanie, wskoczyli z gospodarzami do samochodu i odjechali.<br>- Dzień dobry, dzieci - zagaiłem.<br>Przywódca bandy, pięcioletni Albercik, zlustrował nas niechętnym spojrzeniem i rzucił:<br>- Rodzice mówili, że nas zabawicie.<br>- Oczywiście, że się z wami pobawimy - brnęła najlepsza z żon. - Może w chowanego?<br>- Tacy starzy, a bawią się w chowanego - prychnął Albercik.<br>- No, to może w coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego