niezłomną pewność, i już podczas wizyty Widmara w szpitalu uczuł zupełnie wyraźnie, że dzisiejszy wieczór przyniesie mu nieszczęście.<br>Wykonał trzy operacje, powrócił do mieszkania, postanowił nigdzie nie wychodzić, nawet tam, gdzie zwykł był chodzić prawie codziennie. Chirurg jadł obiad, czarny kot siedział na stole i pomrukując patrzył na niego, weszła gospodyni i chirurg powiedział:<br>- Gdy zobaczę ciotkę mą. Gospodyni odpowiedziała: - Byłoby dobrze, gdyby pan doktor położył się spać po obiedzie .<br><page nr=61><br>Lecz chirurg spać nie chciał, usiadł natomiast przy biurku i zaczął pisać list do jedynego swego przyjaciela, docenta wiedeńskiej polikliniki, Wilhelma von Fuchsa. Jeden ustęp tego listu brzmiał:<br>"Odwiedził mnie dziś