Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 23.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
ze spoconymi dłońmi, kroczyliśmy leśnym duktem w stronę snajpera. Raptem zza krzaka wychynęła główka w czapce z nutrii, zaraz za nią ukazała się flinta. Kilka metrów dalej mąż w panterce właśnie lokował się między jałowcami i mierzył z dwururki. Główka w nutrii nie kryła zdziwienia. My również. Darz bór. szumi grab


FELIETON

Wróbel warszawski

Pewien znany podróżnik, który bywał w najprzeróżniejszych miejscach naszego globu, zapytany o to, co go najbardziej zadziwiło na świecie, odpowiedział: "wszechobecność wróbli". Latałem ostatnimi czasy po Europie i mogę Szanownych Czytelników zapewnić, że podróżnik mówił prawdę - wróble są wszędzie! Europa bez granic i wiz jest piękna, a
ze spoconymi dłońmi, kroczyliśmy leśnym duktem w stronę snajpera. Raptem zza krzaka wychynęła główka w czapce z nutrii, zaraz za nią ukazała się flinta. Kilka metrów dalej mąż w panterce właśnie lokował się między jałowcami i mierzył z dwururki. Główka w nutrii nie kryła zdziwienia. My również. Darz bór. szumi grab&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt; FELIETON&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt; Wróbel warszawski&lt;/&gt;<br><br> Pewien znany podróżnik, który bywał w najprzeróżniejszych miejscach naszego globu, zapytany o to, co go najbardziej zadziwiło na świecie, odpowiedział: "wszechobecność wróbli". Latałem ostatnimi czasy po Europie i mogę Szanownych Czytelników zapewnić, że podróżnik mówił prawdę - wróble są wszędzie! Europa bez granic i wiz jest piękna, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego