Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
trzech dniach w teatrze wezwano Gordona do telefonu. Mówił Krummel:
- Mistrzu, mam u pana tysiąc złotych... Kiedy mógłbym je dostać? Potrzeba mi do zarżnięcia.
I tym razem Gordon dał się sterroryzować bezczelnością filmowca.
- Tak... no dobrze... Zostawię w kopercie u portiera.
Przy jego stoliku w Klubie przewijali się wykolejeni aktorzy, grafomani, drugorzędni malarze, poszukujący fundatora. A później licytowali się między sobą, który z nich celniej go "przygordonił".
Cytrynowy okres trwał przeszło pół roku. Ale Melpomena czuwała nad swoim wybrańcem. Powołanie artysty okazało się silniejsze niż rozpacz porzuconego kochanka. Wielki Gordon w sztuce znalazł ukojenie i grając Otella budził taką grozę, że
trzech dniach w teatrze wezwano Gordona do telefonu. Mówił Krummel:<br>- Mistrzu, mam u pana tysiąc złotych... Kiedy mógłbym je dostać? Potrzeba mi do zarżnięcia.<br>I tym razem Gordon dał się sterroryzować bezczelnością filmowca.<br>- Tak... no dobrze... Zostawię w kopercie u portiera.<br>Przy jego stoliku w Klubie przewijali się wykolejeni aktorzy, grafomani, drugorzędni malarze, poszukujący fundatora. A później licytowali się między sobą, który z nich celniej go "&lt;orig&gt;przygordonił&lt;/&gt;".<br>Cytrynowy okres trwał przeszło pół roku. Ale Melpomena czuwała nad swoim wybrańcem. Powołanie artysty okazało się silniejsze niż rozpacz porzuconego kochanka. Wielki Gordon w sztuce znalazł ukojenie i grając Otella budził taką grozę, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego