Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
na schodach mężczyzna. - Na znajomego czekam.
Odgłosy dochodzące z mieszkania Szretterów umocniły Szczukę w nadziei, że już nie będzie długo czekać. Rzeczywiście zgrzytnął po chwili raz i drugi przekręcony w zamku klucz, łańcuch brzęknął i drzwi się na koniec otworzyły.
Przedpokój, w którym się znalazł, był mroczny i zatłoczony różnymi gratami. Niska i gruba kobieta, w szlafroku z wypłowiałej niebieskiej bai, poczęła go przepraszać, że tak długo musiał czekać.
Chwilę pozwolił jej się rozgadać o potrzebie zachowywania jak najdalej posuniętych ostrożności, wreszcie przerwał:
- Można się zobaczyć z siostrą profesora?
Umilkła w połowie zawiłego zdania i jej kwadratowa, o obwisłych policzkach twarz
na schodach mężczyzna. - Na znajomego czekam.<br>Odgłosy dochodzące z mieszkania Szretterów umocniły Szczukę w nadziei, że już nie będzie długo czekać. Rzeczywiście zgrzytnął po chwili raz i drugi przekręcony w zamku klucz, łańcuch brzęknął i drzwi się na koniec otworzyły.<br>Przedpokój, w którym się znalazł, był mroczny i zatłoczony różnymi gratami. Niska i gruba kobieta, w szlafroku z wypłowiałej niebieskiej bai, poczęła go przepraszać, że tak długo musiał czekać.<br>&lt;page nr=270&gt; Chwilę pozwolił jej się rozgadać o potrzebie zachowywania jak najdalej posuniętych ostrożności, wreszcie przerwał:<br>- Można się zobaczyć z siostrą profesora?<br>Umilkła w połowie zawiłego zdania i jej kwadratowa, o obwisłych policzkach twarz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego