pewnie, że oglądała wcześniej teleturnieje, ale nie takie gdzie się trzeba wykazać wiedzą, ale normalne, rozrywkowe, i nieraz, jak się okazywało, lepiej wybierała niż na ekranie. No ale co innego przecież, gdy się siedzi przed telewizorem i gada, a co innego w oświetlonym studio. No, przytakuje pani sprzedawczyni i ciastka gratis do siatki pcha, mrugając porozumiewawczo okiem. Życie gwiazdy ma swoje uroki!<br>I kota też czarnego z łatką pod szyją nazwała na pamiątkę miksera Mulinex. Biega maleńki po całym mieszkaniu i bawi się kłaczkami, taki głupiutki jeszcze. Mulinex! Mulinex! No chodź! Śliczny jesteś.<br><br>Już są wszyscy podchmieleni, już w dobrych humorach