Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
raz przestrzeni:
Dzwonisz do niego, gdy on zadzwonił pierwszy, albo trzy dni po randce, w zależności od tego, co będzie wcześniej.
Czasami dołączasz do jego bandy, ale tylko wtedy, kiedy cię zaproszą. I kiedy naprawdę masz na to ochotę.
Kiedy to konieczne, wspominasz, że żółta kratka nie pasuje do wielkich grochów.
Jesteś z nim od kilku miesięcy i zupełnie swobodnie w towarzystwie nazywasz go "swoim chłopakiem".
Masz w jego mieszkaniu swoją szufladę, w której trzymasz drobiazgi, jak tampony, bieliznę i kosmetyki.

Za wiele przestrzeni:
Nigdy do niego nie dzwonisz pierwsza, doszłaś do wniosku, że jak będzie chciał, to sam cię znajdzie
raz przestrzeni:<br>Dzwonisz do niego, gdy on zadzwonił pierwszy, albo trzy dni po randce, w zależności od tego, co będzie wcześniej.<br>Czasami dołączasz do jego bandy, ale tylko wtedy, kiedy cię zaproszą. I kiedy naprawdę masz na to ochotę.<br>Kiedy to konieczne, wspominasz, że żółta kratka nie pasuje do wielkich grochów.<br>Jesteś z nim od kilku miesięcy i zupełnie swobodnie w towarzystwie nazywasz go "swoim chłopakiem".<br>Masz w jego mieszkaniu swoją szufladę, w której trzymasz drobiazgi, jak tampony, bieliznę i kosmetyki.<br><br>Za wiele przestrzeni:<br>Nigdy do niego nie dzwonisz pierwsza, doszłaś do wniosku, że jak będzie chciał, to sam cię znajdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego