Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
dwa tylko przypadki z marca br., opowiadane mi ze wzburzeniem i przejęciem podczas wizyty w strażnicy Drasenhofen, którą odwiedziłem zaproszony przez austriacki MSZ. Samochód dobrej marki, z polską rejestracją, skierowany zostaje na pobocze do kontroli celnej. Wysiada z niego elegancki pan, pozdrawia gospodarzy nazistowskim ruchem wyciągniętej w górę ręki i gromkim "Heil Hitler"! Zdenerwowana oczekiwaniem dama z Polski udzieliła celnikom krótkiej lekcji historii: "Gdyby nie nasz Sobieski, was by w ogóle tu nie było". Młody celnik pyta mnie: - O co wam w ogóle chodzi? Ani Rosjanie, ani Francuzi czy Włosi nie wypominają nam tu obozów koncentracyjnych, okupacji, nazistowskich okrucieństw. Robicie to
dwa tylko przypadki z marca br., opowiadane mi ze wzburzeniem i przejęciem podczas wizyty w strażnicy Drasenhofen, którą odwiedziłem zaproszony przez austriacki MSZ. Samochód dobrej marki, z polską rejestracją, skierowany zostaje na pobocze do kontroli celnej. Wysiada z niego elegancki pan, pozdrawia gospodarzy nazistowskim ruchem wyciągniętej w górę ręki i gromkim <foreign>"Heil Hitler"</>! Zdenerwowana oczekiwaniem dama z Polski udzieliła celnikom krótkiej lekcji historii: "Gdyby nie nasz Sobieski, was by w ogóle tu nie było". Młody celnik pyta mnie: - O co wam w ogóle chodzi? Ani Rosjanie, ani Francuzi czy Włosi nie wypominają nam tu obozów koncentracyjnych, okupacji, nazistowskich okrucieństw. Robicie to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego