mieć baczenie zarówno na nieprzyjaciela, jak i na własnych upierdliwych oficerów, gdyby tym ostatnim zachciało się przyjść z niespodziewaną kontrolą. <br>Ledwie Geralt i Jaskier podeszli do olszynki, gdy wyrosły przed nimi sylwetki. I ostrza <orig>sulic</>.<br>- Hasło?<br>- Cintra! - wypalił bez wahania Jaskier.<br>Żołnierze zarechotali chórem.<br>- Oj, ludzie, ludzie - powiedział jeden. - Za grosz fantazyi. Żeby tak choć jeden co oryginalnego wymyślił, nie. Nic, ino "Cintra". Do domku się zatęskniło, he? Dobra. Stawka ta sama co i wczora. <br>Jaskier słyszalnie zazgrzytał zębami. Geralt oceniał sytuację i szanse. Ocena wypadała zdecydowanie kiepsko.<br>- Nuże - ponaglił żołnierz. - Chcecie przejść, zapłaćcie myto, a my przymkniemy oko. Skorzej, bo