Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
WILK
Owieczka zaprosiła wilka na śniadanie.
Wilk był głodny niesłychanie,
Bo o pustym żołądku zwykle się wałęsa.
Dań jest dużo. Patrzy na nie...
Cóż to? Jarskie każde danie,
Ale ani kęsa
Mięsa!
Wilk zawahał się troszeczkę
I - zjadł gościnną owieczkę.

Uczcie się, kochane dzieci:
Gdy ciocia raczy was marchewką z groszkiem,
A wam się marzy kotlecik,
Zjedzcie ciotunię jaroszkę.



PARAGRAFOMANIA
Nie o doniosłych pracach kodyfikacyjnych mam zamiar pisać.

Chodzi mi o domorosłych paragrafomanów, którzy wyżywają się w popisach
prawniczych i każdy krok, każde kichnięcie czy mrugnięcie powieką starają
się ująć w normy, okólniki i artykuły. Zarządzenie na miarę muchy rozdyma
się
WILK&lt;/&gt;<br>Owieczka zaprosiła wilka na śniadanie.<br> Wilk był głodny niesłychanie,<br>Bo o pustym żołądku zwykle się wałęsa.<br> Dań jest dużo. Patrzy na nie...<br> Cóż to? Jarskie każde danie,<br> Ale ani kęsa<br> Mięsa!<br>Wilk zawahał się troszeczkę<br>I - zjadł gościnną owieczkę.<br><br>Uczcie się, kochane dzieci:<br>Gdy ciocia raczy was marchewką z groszkiem,<br>A wam się marzy kotlecik,<br>Zjedzcie ciotunię jaroszkę.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;PARAGRAFOMANIA&lt;/&gt;<br>Nie o doniosłych pracach kodyfikacyjnych mam zamiar pisać.<br><br>Chodzi mi o domorosłych paragrafomanów, którzy wyżywają się w popisach<br>prawniczych i każdy krok, każde kichnięcie czy mrugnięcie powieką starają<br>się ująć w normy, okólniki i artykuły. Zarządzenie na miarę muchy rozdyma<br>się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego