Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Twórczość
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1968
diable, którzy mieli się na wyprzódki w górę wyrzucać, a nawet owa ulubiona przeze mnie historia o Giermku, wprawdzie bez duchów i czarów, ale również dreszczem przejmująca na myśl o chłopcu, który sobie dobrowolnie nogę obcina, aby swego wodza uwolnić z niewoli. To wszystko wytwarzało wokół lubońskiego domu jakąś atmosferę groźną, a jednak lubą i fascynującą.
Ale można było w lubońskim ogrodzie spotkać także inne, mniej groźne, a sercu jeszcze bliższe wspomnienia.
Za stawem znajdowała się wspaniała aleja. Nazywano ją aleją westchnień, gdyż wedle miejscowej tradycji przechadzał się po niej zrozpaczony Mickiewicz, otrzymawszy wiadomość o upadku Warszawy w roku 1831.
Wtedy
diable, którzy mieli się na wyprzódki w górę wyrzucać, a nawet owa ulubiona przeze mnie historia o Giermku, wprawdzie bez duchów i czarów, ale również dreszczem przejmująca na myśl o chłopcu, który sobie dobrowolnie nogę obcina, aby swego wodza uwolnić z niewoli. To wszystko wytwarzało wokół lubońskiego domu jakąś atmosferę groźną, a jednak lubą i fascynującą.<br> Ale można było w lubońskim ogrodzie spotkać także inne, mniej groźne, a sercu jeszcze bliższe wspomnienia.<br> Za stawem znajdowała się wspaniała aleja. Nazywano ją aleją westchnień, gdyż wedle miejscowej tradycji przechadzał się po niej zrozpaczony Mickiewicz, otrzymawszy wiadomość o upadku Warszawy w roku 1831.<br> Wtedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego