Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
małym składanym krzesełku, całą czujność swego okrągłego ciała skupiając na wędce, której pływak spokojnie się kołysał na wodzie nie opodal brzegu. Obok grubasa leżała starannie złożona na trawie marynarka. Na niej niedzielny numer ŤGłosu Ostrowieckiegoť. Z drugiej strony nieduży kubełek z wodą.
Felek przechodząc zerknął do wiaderka. Zapatrzony w wędkę grubas nie poruszył się nawet.
- I co? - spytał Alek, gdy odeszli kawałek. - Złowił co? Felek skrzywił się z politowaniem:
- Iii, dwie nędzne płotki. Że się takiemu grubasowi chce męczyć! Popatrz tylko - obejrzał się - jak sobie facet brzuch na kolanach trzyma. Pocieszny okaz.
Alek odwrócił się i roześmiał. Z daleka grubas wyglądał
małym składanym krzesełku, całą czujność swego okrągłego ciała skupiając na wędce, której pływak spokojnie się kołysał na wodzie nie opodal brzegu. Obok grubasa leżała starannie złożona na trawie marynarka. Na niej niedzielny numer ŤGłosu Ostrowieckiegoť. Z drugiej strony nieduży kubełek z wodą.<br>Felek przechodząc zerknął do wiaderka. Zapatrzony w wędkę grubas nie poruszył się nawet.<br>- I co? - spytał Alek, gdy odeszli kawałek. - Złowił co? Felek skrzywił się z politowaniem:<br>- Iii, dwie nędzne płotki. Że się takiemu grubasowi chce męczyć! Popatrz tylko - obejrzał się - jak sobie facet brzuch na kolanach trzyma. Pocieszny okaz.<br>Alek odwrócił się i roześmiał. Z daleka grubas wyglądał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego