Typ tekstu: Książka
Autor: Gotowała Jerzy
Tytuł: Najkrócej żyją motyle. Lotnictwo rozpoznawcze wciąż niezbędne
Rok: 1996
ostatnich konfliktach lokalnych dowodzi, że loty rozpoznawcze maskowane są przez grupowe działania lotnictwa myśliwskiego lub uderzeniowego. Dla zagwarantowania skrytości działań załóg rozpoznawczych prowadzi się dezinformację i pozorację na innym kierunku, a następnie, po ogniowym i radioelektronicznym obezwładnieniu środków obrony przeciwlotniczej na linii styczności bojowej wojsk, załogi rozpoznawcze przenikają ją w grupach uderzeniowych. w zasadzie wyróżnia się trzy podstawowe sposoby działań:
- lot samolotu rozpoznawczego pod przykr6yciem lotnictwa uderzeniowego, a następnie samodzielny rajd do obiektów podlegających rozpoznaniu;
- prowadzenie rozpoznania w ugrupowaniu bojowym lotnictwa uderzeniowego;
- ukrycie działań rozpoznawczych podczas wykonywania zadań z innym rodzajem lotnictwa (myśliwskie, szturmowe, myśliwsko-bombowe).
Zwykle wyglądało to tak, że załogi
ostatnich konfliktach lokalnych dowodzi, że loty rozpoznawcze maskowane są przez grupowe działania lotnictwa myśliwskiego lub uderzeniowego. Dla zagwarantowania skrytości działań załóg rozpoznawczych prowadzi się dezinformację i pozorację na innym kierunku, a następnie, po ogniowym i radioelektronicznym obezwładnieniu środków obrony przeciwlotniczej na linii styczności bojowej wojsk, załogi rozpoznawcze przenikają ją w grupach uderzeniowych. w zasadzie wyróżnia się trzy podstawowe sposoby działań:<br> - lot samolotu rozpoznawczego pod przykr6yciem lotnictwa uderzeniowego, a następnie samodzielny rajd do obiektów podlegających rozpoznaniu;<br> - prowadzenie rozpoznania w ugrupowaniu bojowym lotnictwa uderzeniowego;<br> - ukrycie działań rozpoznawczych podczas wykonywania zadań z innym rodzajem lotnictwa (myśliwskie, szturmowe, myśliwsko-bombowe).<br>Zwykle wyglądało to tak, że załogi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego