Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
Było to gospodarstwo, do którego
wszystko trzeba było z wielkim niebezpieczeństwem zdobyć
(naparstek wykradziony matce na filiżankę dla lalki, szmatka
na sukienkę) albo zrobić (łóżka dla lalek pozbijane
z desek i komody z pudełka od zapałek). Istne gospodarstwo
Robinsona!

Pewnego razu mama stanąwszy w oknie mego pokoju zobaczyła,
że cała grupka dzieci liże po kolei jeden cukierek (tym
razem nie szachrowali nawet, ale lizali sprawiedliwie).

- Biedne dzieci! - westchnęła mama.

Spojrzałam na nią zdziwiona.

Co do mnie, to nie żałowałam ich wcale.

Tak bardzo pragnęłam móc wziąć udział
w tym lizaniu cukierka i ślizgać się na jednej łyżwie
po zamarzniętej kałuży, i
Było to gospodarstwo, do którego <br>wszystko trzeba było z wielkim niebezpieczeństwem zdobyć <br>(naparstek wykradziony matce na filiżankę dla lalki, szmatka <br>na sukienkę) albo zrobić (łóżka dla lalek pozbijane <br>z desek i komody z pudełka od zapałek). Istne gospodarstwo <br>Robinsona! <br><br>Pewnego razu mama stanąwszy w oknie mego pokoju zobaczyła, <br>że cała grupka dzieci liże po kolei jeden cukierek (tym <br>razem nie szachrowali nawet, ale lizali sprawiedliwie). <br><br>- Biedne dzieci! - westchnęła mama. <br><br>Spojrzałam na nią zdziwiona. <br><br>Co do mnie, to nie żałowałam ich wcale. <br><br>Tak bardzo pragnęłam móc wziąć udział <br>w tym lizaniu cukierka i ślizgać się na jednej łyżwie <br>po zamarzniętej kałuży, i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego