czyli tzw. amerykę. Frajerów jest w więzieniu najwięcej. Zwykle około trzech czwartych wszystkich skazanych. Ale mimo ich liczebnej przewagi, nie mają wiele do powiedzenia. Cóż, w więzieniu nie ma demokracji. Frajerzy, według git-ludzi, nie mają kręgosłupa. Ani charakteru. Zastraszeni, niepewni, łatwo dają sobą manipulować. Dlatego wysługują się nimi i grypsujący, i władze więzienne. Źle im w zakładzie. Dręczy ich nuda i samotność. Liczą tylko dni do końca wyroku. Tylko niektórzy z nich potrafią jakoś zorganizować sobie czas. Starają się nie załamać pobytem za kratkami, a nawet pożytecznie wykorzystać czas. Uczą się języków obcych, nowego zawodu, czytają, doskonalą swe umiejętności. Frajerami