Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Nr: 04.20
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2003
Dydak, Michalczewski, Czarek Banasiak i Jacek Gmiński wraz ze swymi nowymi opiekunami wsiedli do taksówek, czym wyprowadzili w pole ludzi ze Śląska i Gdańska. Przed hotelem "Warszawa" była przesiadka do mikrobusu jadącego w kierunku Słupska. Następnego dnia "Przegląd Sportowy" krzyczał wielkim tytułem o porwaniu bokserów. Działacze w ich dotychczasowych klubach gryźli palce z irytacji, zaś bokserzy... smacznie spali w "Rowokole" po nocnej kolacji, na której witał ich prezydent Słupska Antoni Bernatowicz i prezes klubu Wiesław Matysek. Tak się udało sprowadzenie do Czarnych aż pięciu reprezentantów Polski naraz!

Gdzie jest matka?

Działacze z Jastrzębia byli oburzeni "na porywaczy ze Słupska". Kręcili nosem
Dydak, Michalczewski, Czarek Banasiak i Jacek Gmiński wraz ze swymi nowymi opiekunami wsiedli do taksówek, czym wyprowadzili w pole ludzi ze Śląska i Gdańska. Przed hotelem "Warszawa" była przesiadka do mikrobusu jadącego w kierunku Słupska. Następnego dnia "Przegląd Sportowy" krzyczał wielkim tytułem o porwaniu bokserów. Działacze w ich dotychczasowych klubach gryźli palce z irytacji, zaś bokserzy... smacznie spali w "Rowokole" po nocnej kolacji, na której witał ich prezydent Słupska Antoni Bernatowicz i prezes klubu Wiesław Matysek. Tak się udało sprowadzenie do Czarnych aż pięciu reprezentantów Polski naraz! <br><br>&lt;tit&gt;Gdzie jest matka? &lt;/&gt;<br><br>Działacze z Jastrzębia byli oburzeni "na porywaczy ze Słupska". Kręcili nosem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego