Typ tekstu: Książka
Autor: Kornhauser Julian
Tytuł: Stan wyjątkowy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1965
młody
chłopak...
T. Borowski

A teraz, towarzyszu, dawajcie następną
sprawę; kurek od gazu, przez który
wylatuje odrażający syk: nie zabijaj.
A cóż to mnie tak fascynuje, czy ta
presja moralna, która kazała
mu pisać listy po niemiecku albo
drzeć się z barykady: ludzie, uczcie
się rządzić? Jedną nogą był
w grząskim interesie klasowym, drugą
kopał małych chrześcijan, swoją młodą
żonę, przypominająca Natalię Puszkin.
Przypuszczam, że z Dostojewskim
nie miałby żadnych kłopotów (oklaski),
chociaż w tym wypadku jego nieufność
wobec krytyków dałaby znać o sobie:
jesteście upojeni czczą gadaniną!

Kiedyś przychodzi ta chwila

Nagle spostrzegłem,
że już nie śnię.

Otwórz się
jak
młody <br>chłopak... <br>T. Borowski&lt;/&gt;<br><br>A teraz, towarzyszu, dawajcie następną <br>sprawę; kurek od gazu, przez który <br>wylatuje odrażający syk: nie zabijaj. <br>A cóż to mnie tak fascynuje, czy ta <br>presja moralna, która kazała <br>mu pisać listy po niemiecku albo &lt;page nr=13&gt; <br>drzeć się z barykady: ludzie, uczcie <br>się rządzić? Jedną nogą był <br>w grząskim interesie klasowym, drugą <br>kopał małych chrześcijan, swoją młodą <br>żonę, przypominająca Natalię Puszkin. <br>Przypuszczam, że z Dostojewskim <br>nie miałby żadnych kłopotów (oklaski), <br>chociaż w tym wypadku jego nieufność <br>wobec krytyków dałaby znać o sobie: <br>jesteście upojeni czczą gadaniną! <br><br>Kiedyś przychodzi ta chwila <br><br>Nagle spostrzegłem, <br>że już nie śnię. <br><br>Otwórz się <br>jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego