Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
już tylko prąd, po prostu heterodyna zaczęła generować zbyt mocne drgania...
Sax zwijał przewody, składał je, upychał w torbie, Nygren zaś podniósł skraj prześcieradła i zarzucił na ciało i twarz zmarłego, którego zamknięte dotąd usta, może pod wpływem ciepła (było już prawie gorąco w hibernatorze - przynajmniej Rohanowi pot spływał po grzbiecie), lekko się rozchyliły, przybierając wyraz nadzwyczajnego zdumienia. I takie znikły pod białym całunem...
- Mówcie coś... Dlaczego nic nie mówicie?! - wybuchnął Rohan.
Sax zaciągnął paski futerału, wstał i podszedł do niego na krok.
- Proszę się opanować, nawigatorze...
Rohan zmrużył oczy, zacisnął pięści, jego wysiłek był tyleż ogromny, co daremny. Jak zwykle
już tylko prąd, po prostu heterodyna zaczęła generować zbyt mocne drgania...<br>Sax zwijał przewody, składał je, upychał w torbie, Nygren zaś podniósł skraj prześcieradła i zarzucił na ciało i twarz zmarłego, którego zamknięte dotąd usta, może pod wpływem ciepła (było już prawie gorąco w hibernatorze - przynajmniej Rohanowi pot spływał po grzbiecie), lekko się rozchyliły, przybierając wyraz nadzwyczajnego zdumienia. I takie znikły pod białym całunem...<br> - Mówcie coś... Dlaczego nic nie mówicie?! - wybuchnął Rohan.<br> Sax zaciągnął paski futerału, wstał i podszedł do niego na krok.<br>- Proszę się opanować, nawigatorze...<br> Rohan zmrużył oczy, zacisnął pięści, jego wysiłek był tyleż ogromny, co daremny. Jak zwykle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego