Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
zdążyło podejść chłodem. Potem omyty jarzeniową łuną pomost zniknął za kępą krzaków, przy której zaczynała się mroczna ścieżka. W środku nocy, pod niebem nagle zasnutym chmurami, nie miałby pewnie szans dogonić ani znaleźć Carlosa - gdyby ten rzeczywiście się oddalił, zamiast stać smętnie pod grubym pniem najbliższego drzewa ze szpaleru na grzbiecie wału. Słysząc skrzyp żwiru pod grubymi podeszwami Anglika, Carlos spróbował się ukryć za pniem, o sekundę za późno. Dzieliło ich już tylko dziesięć kroków.
()
- Co, już nie rozmawiasz z koleżanką? Odechciało się zalotów? A może ty wolisz chłopaków, co? Dziewczyna jak dziewczyna, ale chłopaki tu jak malowanie...
- () -wydyszał prosto w
zdążyło podejść chłodem. Potem omyty jarzeniową łuną pomost zniknął za kępą krzaków, przy której zaczynała się mroczna ścieżka. W środku nocy, pod niebem nagle zasnutym chmurami, nie miałby pewnie szans dogonić ani znaleźć Carlosa - gdyby ten rzeczywiście się oddalił, zamiast stać smętnie pod grubym pniem najbliższego drzewa ze szpaleru na grzbiecie wału. Słysząc skrzyp żwiru pod grubymi podeszwami Anglika, Carlos spróbował się ukryć za pniem, o sekundę za późno. Dzieliło ich już tylko dziesięć kroków.<br>(&lt;gap&gt;)<br>- Co, już nie rozmawiasz z koleżanką? Odechciało się zalotów? A może ty wolisz chłopaków, co? Dziewczyna jak dziewczyna, ale chłopaki tu jak malowanie...<br>- (&lt;gap&gt;) -wydyszał prosto w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego