Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Podkarpackie
Nr: 03.30
Miejsce wydania: Przemyśl
Rok: 2005
się zdarza. Tam dość często musi interweniować policja i straż miejska.
Józef, Eugeniusz, Tadeusz, Józef, Jacek:
- Do południa jest bezpiecznie, a wieczorem nie wychodzimy z domu. Policję i straż miejską widać tylko wtedy, kiedy pilnują handlujących papierosami. A po południu jedni i drudzy znikają. Młodzież w Jarosławiu jest na ogół grzeczna, ale, jak wszędzie, zdarzają się wyjątki. Na szczęście nie ma tu wielkiego chuligaństwa.

Przemyśl: Gimnazjum nr 6 zlikwidowane, ale... w jakim stylu!
Raz na zawsze i po męsku
Tak ostrych słów, jak te, które padły na sesji w czasie likwidacji tej szkoły, dawno już magistrackie ściany nie słyszały.

Bohater ostatniej
się zdarza. Tam dość często musi interweniować policja i straż miejska.<br>Józef, Eugeniusz, Tadeusz, Józef, Jacek:<br>- Do południa jest bezpiecznie, a wieczorem nie wychodzimy z domu. Policję i straż miejską widać tylko wtedy, kiedy pilnują handlujących papierosami. A po południu jedni i drudzy znikają. Młodzież w Jarosławiu jest na ogół grzeczna, ale, jak wszędzie, zdarzają się wyjątki. Na szczęście nie ma tu wielkiego chuligaństwa.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news"&gt;&lt;tit&gt;Przemyśl: Gimnazjum nr 6 zlikwidowane, ale... w jakim stylu!<br>Raz na zawsze i po męsku&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Tak ostrych słów, jak te, które padły na sesji w czasie likwidacji tej szkoły, dawno już magistrackie ściany nie słyszały.&lt;/&gt;<br><br>Bohater ostatniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego