Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
czy wreszcie niechęć do Michalskiego. Po tym wydarzeniu zaczęły powoli topnieć lody wokół Konstantego. Byłem świadkiem, jak serdecznie ściskano Putramenta dziękując mu za wyłączenie Gałczyńskiego z grona podejrzanych ideowo pisarzy. W "zapisach" cenzury znajdowało się wiele nazwisk kolegów, którym zamknięto łamy pism i którym redakcje odsyłały utwory, starając się w grzeczny sposób uzasadnić brak zainteresowania tematami, jakie poruszali.
Z własnego doświadczenia wiem, jakie drogi odbywały teksty trafiające na ulicę Mysią. A zjazdy pisarzy i referaty na nich wygłaszane skazywały nieraz twórców na białą śmierć. Tak właśnie było z Konstantym, po którym w sposób bezprecedensowy przejechał się Adam Ważyk w 1950 r
czy wreszcie niechęć do Michalskiego. Po tym wydarzeniu zaczęły powoli topnieć lody wokół Konstantego. Byłem świadkiem, jak serdecznie ściskano Putramenta dziękując mu za wyłączenie Gałczyńskiego z grona podejrzanych ideowo pisarzy. W "zapisach" cenzury znajdowało się wiele nazwisk kolegów, którym zamknięto łamy pism i którym redakcje odsyłały utwory, starając się w grzeczny sposób uzasadnić brak zainteresowania tematami, jakie poruszali.<br>Z własnego doświadczenia wiem, jakie drogi odbywały teksty trafiające na ulicę Mysią. A zjazdy pisarzy i referaty na nich wygłaszane skazywały nieraz twórców na białą śmierć. Tak właśnie było z Konstantym, po którym w sposób bezprecedensowy przejechał się Adam Ważyk w 1950 r
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego