żaglową?), o podróżach karetą przez przepastne lasy pełne rozbójników, ale także o wieczorach, na których recytowano wiersze i układano żywe obrazy. Patriotyzm, cześć dla Emilii Plater, bo bohaterka, a w dodatku krewna. I anegdoty długo krążące w towarzystwie, na przykład o tej pani, tak krótkowzrocznej, że swój żabot wzięła za grzyb w zupie:<br> I myśląc, że to grzyb suszony,<br> Cisnęła gwałtem w barszcz bielony.<br> Wzrusza mnie ta dama samym faktem swego istnienia, z którego został jedynie dwuwiersz.<br> Ależ tak, kiedyś dawno oglądałem album mojej babki z czasów jej młodości. Rysowała kwiaty i owoce, wpisywała wiersze, nie wiem, czyjeś czy własne. W