Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
ruchach i woli niż przeciętny pasażer kolejowy. Na czas podróży fakt uwięzienia staje się formalnością bez znaczenia. Ludzie wyciągają z walizek paczki z jedzeniem, zajadają kanapki, popijają herbatę z cytryną, nalewając ją z butelek po winie do szklanek z grubego szkła z napisem "Odol". Skandowany odgłos kolejowo-podróżny, gul-gul-gul nalewanej herbaty z trzęsącej się butelki do trzęsącej się szklanki. Ktoś odświeża sobie twarz wodą kolońską. Zapach miesza się z zapachem dymu. Koła dudnią, ręce w rękawiczkach poprawiają walizki, ściemnia się. Ludzie chowają paczki i walizki, wyciągają jaśki i poduszki, niektórzy nakładają nocne pantofle. Gaśnie światło, zapala się niebieska lampka
ruchach i woli niż przeciętny pasażer kolejowy. Na czas podróży fakt uwięzienia staje się formalnością bez znaczenia. Ludzie wyciągają z walizek paczki z jedzeniem, zajadają kanapki, popijają herbatę z cytryną, nalewając ją z butelek po winie do szklanek z grubego szkła z napisem "Odol". Skandowany odgłos kolejowo-podróżny, gul-gul-gul nalewanej herbaty z trzęsącej się butelki do trzęsącej się szklanki. Ktoś odświeża sobie twarz wodą kolońską. Zapach miesza się z zapachem dymu. Koła dudnią, ręce w rękawiczkach poprawiają walizki, ściemnia się. Ludzie chowają paczki i walizki, wyciągają jaśki i poduszki, niektórzy nakładają nocne pantofle. Gaśnie światło, zapala się niebieska lampka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego