przeszłości. Gdyby spotkał dinozaura, uznałby poczciwego dino za <orig>kryptokomucha</>. O typowej budowie aparatczyka: rozrośnięty korpus, mały łeb, mętne oczka.<br>W porządku. A ja, do jakiej rzeczywistości chciałbym się przenieść? To jest, przepraszam - już się przeniosłem, przemierzając sale Teatru Wielkiego. Znalazła w nich schronienie wystawa "Zawsze ten sam - Fryderyk Jarosy". Talenty, gust, rzetelna wiedza twórców wystawy - Anny Mieszkowskiej, Izabeli Chełkowskiej, Andrzeja Kruczyńskiego - wspomaganych przez zespół Muzeum Teatralnego sprawiły, że oto odnajdujemy się w latach dwudziestych, latach trzydziestych. Uczestnicząc w inteligenckiej przygodzie, jaką był kabaret. Rozświetlony blaskiem gwiazd ówczesnej rozrywki. Zapowiadanych i nieraz wykreowanych przez Wielkiego Fryderyka. Urodzonego w Pradze w 1889 r