niż postępowanie Bogdana M. Czy i tym razem tak niski wyrok został orzeczony, bo ofiara sama prowokowała?<br>Wydaje się, niestety, że zasadniczą rolę odgrywa tutaj płeć. W pierwszym przypadku oskarżony molestował chłopców, a więc był pedofilem homoseksualistą, w drugim wziął za obiekt swych czynów dziewczynkę. Można więc sądzić, że wielokrotne gwałcenie (nawet ze szczególnym okrucieństwem) małej dziewczynki jest takim samym przestępstwem, jak rozpijanie i obmacywanie chłopców, którzy godzą się na to, bo chcą pieniędzy na cukierki. Ponieważ nikt ich nie wychował seksualnie, ani dom, ani szkoła, ani Kościół, nie wiedzą, że tego rodzaju czyny są co najmniej naganne, że mogą zwichnąć