i podnieśli do góry ręce, gwardzista powstrzymał opadającą do następnego ciosu pałkę.<br>W drugim pojedynku jedyna pośród Szerszeni wojowniczka biła się ze swym ziomkiem. Stoczyli piękną walkę, a ludzie z ciekawością obejrzeli kobietę, obracającą <orig>karoggą</> lepiej od wielu mężczyzn.<br>Kobietę pokonującą mężczyznę.<br>Wrzawa przycichła, gdy na placu stanął ostatni z gwardzistów i pierwszy z daborczyków.<br>- Nie walczę, by cię zabić, ja, Ol-mon.<br>- Ol-mon, syn To-mona. Kupiec. Wolny!<br>- Nie walczę, by cię zabić, ja, Grot.<br>- Grot, syn Sześciopalcej, dziesiętnik. Gwardzista!<br><orig>Ban</> podniósł rękę. Stali naprzeciw siebie, mierząc się wzrokiem.<br>Czekali na błąd.<br>I błąd ten popełnił gwardzista. Rzadko starcie