od ziemi. Sztywno wyprostowany, kontrolował każdy mięsień swego ciała. Chwycona pewnymi dłońmi maczuga nie drżała nawet. Ten sposób walki wymagał wielkiej szybkości i odporności na zmęczenie. Olgomar czekał na atak, na jeden fałszywy ruch przeciwnika, na jedno niebaczne odsłonięcie.<br>Szerszeń poruszał się inaczej. Niższy, bardziej krępy, podobny był do większości gwardzistów. <orig>Karogga</> w jego dłoni zataczała łagodne ruchy, z których każdy mógł się przerodzić w błyskawiczne uderzenie.<br>Doron patrzył na nich z przyjemnością. Dla prawdziwego znawcy ważny jest nie tylko fechtunek, ale i to, co dzieje się przed pierwszym uderzeniem pałek. Próbowanie sił, wyczekiwanie okazji do ataku, obserwowanie przeciwnika, cały teatr