Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
uzbrojony strażnik, ale poznawszy Michała, kiwnął mu głową.
- Cóż to, boicie się, ze stoczniowcy podpalą Komitet w Zakopanem?
- Nie żartujcie, towarzyszu - strażnik był stary i walczył jeszcze z "Ogniem" - nie ma tu nic do śmiechu. Sytuacja jest poważna, górale mogą nas napaść.
- Jak was napadną, to i tak z tym gwerem niczego nie poradzicie. Jest Pierwszy? Chciałem mu coś dać...
Strażnik popatrzył na niego zdziwiony.
- Dać? Może paczkę cebuli, co? Podobno to najbardziej potrzebne tam, gdzie jest teraz.
- Powoli. Co się stało?
- Ja tam nic nie wiem. Wejdźcie, to może wam coś urzędnicy powiedzą...
W środku nie było prawie nikogo znajomego
uzbrojony strażnik, ale poznawszy Michała, kiwnął mu głową.<br>- Cóż to, boicie się, ze stoczniowcy podpalą Komitet w Zakopanem?<br>- Nie żartujcie, towarzyszu - strażnik był stary i walczył jeszcze z "Ogniem" - nie ma tu nic do śmiechu. Sytuacja jest poważna, górale mogą nas napaść.<br>- Jak was napadną, to i tak z tym gwerem niczego nie poradzicie. Jest Pierwszy? Chciałem mu coś dać...<br>Strażnik popatrzył na niego zdziwiony.<br>- Dać? Może paczkę cebuli, co? Podobno to najbardziej potrzebne tam, gdzie jest teraz.<br>- Powoli. Co się stało?<br>- Ja tam nic nie wiem. Wejdźcie, to może wam coś urzędnicy powiedzą...<br>W środku nie było prawie nikogo znajomego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego