Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
wyłowić - zauważyłem.
Popatrzyli na mnie jak na wariata. Ślązak stuknął się w czoło.
- To nie ryba. Łowić nie ma co. Ja mu dam forsę - oświadczył Chudy i odliczył połowę swojej.
- Czekaj, ja też - rzekł Cholerny Ślązak.
- I ja - powiedziałem.
Dogoniliśmy Partyjnego przed samym miasteczkiem. Szedł z rękami w kieszeniach i gwizdał. Wcale nie było widać, żeby się smucił. Był raczej wesoły. Nawet kopnął kamień i popatrzył za nim.
- Heeeej, Partyjny!
Zatrzymał się i popatrzył na nas. Chudy podszedł do niego z wyciągniętą ręką:
- Weź to, Partyjny.
Partyjny nie wyciągnął ręki.
- Weź, to jest twoje.
Nagle, gdy wydawało się, że tamten się
wyłowić - zauważyłem.<br>Popatrzyli na mnie jak na wariata. Ślązak stuknął się w czoło.<br>- To nie ryba. Łowić nie ma co. Ja mu dam forsę - oświadczył Chudy i odliczył połowę swojej.<br>- Czekaj, ja też - rzekł Cholerny Ślązak.<br>- I ja - powiedziałem.<br>Dogoniliśmy Partyjnego przed samym miasteczkiem. Szedł z rękami w kieszeniach i gwizdał. Wcale nie było widać, żeby się smucił. Był raczej wesoły. Nawet kopnął kamień i popatrzył za nim.<br>- Heeeej, Partyjny!<br>Zatrzymał się i popatrzył na nas. Chudy podszedł do niego z wyciągniętą ręką:<br>- Weź to, Partyjny.<br>Partyjny nie wyciągnął ręki.<br>- Weź, to jest twoje.<br>Nagle, gdy wydawało się, że tamten się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego