Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
na której był opuszczany Robert.
Była to, jak zgodnie przyznają uczestnicy, bardzo sprawnie przeprowadzona akcja. Można by mówić o niej "piękna", gdyby nie śmierć, która i tu zebrała swe żniwo. Jakże jednak miała nie zebrać, skoro szykujący się do kolejnego zjazdu wspinacz obciążył stary hak nie sprawdziwszy jego jakości! A hak był pęknięty.
Człowiek spadający z tej wysokości nie ma żadnych szans.
Większe szanse miał taternik wspinający się filarem Wielkiego Mięguszowieckiego 9 sierpnia 1988 r. Po odpadnięciu przeleciał 70 m rwąc po kolei wbijane przez siebie haki, aż zatrzymał się na którymś. Lina zdała egzamin. Gdyby pękła - pewna śmierć. Gdyby wypadł
na której był opuszczany Robert.<br>Była to, jak zgodnie przyznają uczestnicy, bardzo sprawnie przeprowadzona akcja. Można by mówić o niej "piękna", gdyby nie śmierć, która i tu zebrała swe żniwo. Jakże jednak miała nie zebrać, skoro szykujący się do kolejnego zjazdu wspinacz obciążył stary hak nie sprawdziwszy jego jakości! A hak był pęknięty.<br>Człowiek spadający z tej wysokości nie ma żadnych szans.<br>Większe szanse miał taternik wspinający się filarem Wielkiego Mięguszowieckiego 9 sierpnia 1988 r. Po odpadnięciu przeleciał 70 m rwąc po kolei wbijane przez siebie haki, aż zatrzymał się na którymś. Lina zdała egzamin. Gdyby pękła - pewna śmierć. Gdyby wypadł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego