Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
nam nie tylko legendy i wspaniałe wspomnienia, ale też przyszłość staje się - na podobieństwo oplutej przeszłości - bagnem, do którego nie chce się wejść. Opowieść o historii i życiu traci morał, nie ma wzorów i nie ma wzorców, nie ma autorytetów, bo na końcu i tak na wszystkich znajdą się jakieś haki. Nie można zaufać temu, co się widzi, nie można wierzyć w to, co się jakoby wie na pewno, bo gdzieś, w czeluściach leżą kwity, które ktoś kiedyś wyjmie i nas naiwnych prawdą oświeci. Szkodliwość polega też na tym, że ludzie obojętnieją i stają się coraz bardziej odporni na działanie tak
nam nie tylko legendy i wspaniałe wspomnienia, ale też przyszłość staje się - na podobieństwo oplutej przeszłości - bagnem, do którego nie chce się wejść. Opowieść o historii i życiu traci morał, nie ma wzorów i nie ma wzorców, nie ma autorytetów, bo na końcu i tak na wszystkich znajdą się jakieś haki. Nie można zaufać temu, co się widzi, nie można wierzyć w to, co się jakoby wie na pewno, bo gdzieś, w czeluściach leżą kwity, które ktoś kiedyś wyjmie i nas naiwnych prawdą oświeci. Szkodliwość polega też na tym, że ludzie obojętnieją i stają się coraz bardziej odporni na działanie tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego