Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
ramię, Konrad wysiadł z żółto-niebieskiego pociągu elektrycznego i - zdezorientowany - rozglądał się po nie znanym dworcu w Pobiedziskach. Był to staroświecki budynek z długim daszkiem, zachodzącym na peron. Po przeciwnej stronie torów widniały usypane z jakiejś białej substancji pagórki i nieczynny już transporter. Huta szkła z wysokim kominem i brzydkimi halami zamykała perspektywę po drugiej stronie szosy. Którędy tu do miasta?
Zapytał o to w kasie biletowej. Okazało się, że do właściwych Pobiedzisk jest jeszcze kawałek drogi, ulica pięła się pod górę, a potem gwałtownie skręcała i - znów lekko pod górę - prowadziła prosto jak strzelił ku Rynkowi.
Obce miasta, obce miejsca
ramię, Konrad wysiadł z żółto-niebieskiego pociągu elektrycznego i - zdezorientowany - rozglądał się po nie znanym dworcu &lt;page nr=71&gt; w Pobiedziskach. Był to staroświecki budynek z długim daszkiem, zachodzącym na peron. Po przeciwnej stronie torów widniały usypane z jakiejś białej substancji pagórki i nieczynny już transporter. Huta szkła z wysokim kominem i brzydkimi halami zamykała perspektywę po drugiej stronie szosy. Którędy tu do miasta?<br>Zapytał o to w kasie biletowej. Okazało się, że do właściwych Pobiedzisk jest jeszcze kawałek drogi, ulica pięła się pod górę, a potem gwałtownie skręcała i - znów lekko pod górę - prowadziła prosto jak strzelił ku Rynkowi.<br>Obce miasta, obce miejsca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego