Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
dół po kładce, jedna odbiwszy się z impetem przeleciała tuż obok głowy Jaśki, która ledwie zdołała się uchylić. Druga pacnęła prosto w sadzawkę zaprawy i ochlapała Tatianę gęstą ćpają. "A szczob tebe trastia mordowała!" - krzyknęła Tatiana do Łarysy, ocierając spryskaną twarz. Fartuch jej i odsłonięte łydki ociekały brudnymi strugami. Zwabiony hałasem zjawił się "Aleksiej-Paskariej" i pogroził przestraszonej Łarysie, a potem zaśmiał się z Tatiany, która otrząsała się z paskudnej kąpieli. I natychmiast pogonił je do roboty. W strachu, aby cegły powtórnie nie posypały się im na głowę, Jaśka z Ziutą poczekały, aż Łarysa wspięła się ze swoim brzemieniem po kładce
dół po kładce, jedna odbiwszy się z impetem przeleciała tuż obok głowy Jaśki, która ledwie zdołała się uchylić. Druga pacnęła prosto w sadzawkę zaprawy i ochlapała Tatianę gęstą ćpają. "<foreign>A szczob tebe trastia mordowała!</>" - krzyknęła Tatiana do Łarysy, ocierając spryskaną twarz. Fartuch jej i odsłonięte łydki ociekały brudnymi strugami. Zwabiony hałasem zjawił się "Aleksiej-Paskariej" i pogroził przestraszonej Łarysie, a potem zaśmiał się z Tatiany, która otrząsała się z paskudnej kąpieli. I natychmiast pogonił je do roboty. W strachu, aby cegły powtórnie nie posypały się im na głowę, Jaśka z Ziutą poczekały, aż Łarysa wspięła się ze swoim brzemieniem po kładce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego